ile kosztuje tona piasku

Decyzja o budowie nowego domu, czy nawet pomieszczenia gospodarczego nie należy do najłatwiejszych. O ile w przypadku domu możemy ewentualnie rozejrzeć się po rynku wtórnym i kupić gotowy obiekt, o tyle budynek gospodarczy trzeba wybudować w konkretnym miejscu i musi być on odpowiedni do prowadzonej w nim działalności.
Potencjalny inwestor zmierzy się z wieloma problemami i zadaniami. Pierwszym z nich będzie spotkanie z geodetą, który dokładnie wymierzy teren, wybór architekta lub gotowego projektu wymarzonego budynku, potem kilka a nawet kilkanaście wizyt w różnych urzędach i otrzymanie odpowiednich zezwoleń i zgód oraz mapek.

Jeśli przyszły właściciel domu ze snów przedrze się wreszcie przez gąszcz formalności, czeka go wielomiesięczne kalkulowanie, kupowanie, zmiany koncepcji, dyskusje z wykonawcami zmiany ekip budowlanych.

Nagle okaże się, że zamiast szukać informacji o cenie dwutygodniowego pobytu w słonecznym Maroku, zastanawia się ile kosztuje tona piasku, jaka jest cena betonu i skąd przywieźć deski oraz belki, co lepsze: cegła czy bloczki betonowe, belki dębowe czy może sosnowe, pokrycie dachowe z dachówki czy blachy lub blachodachówki. Nagle okazuje się, że piasek, który dotychczas kojarzył się z budową babek w piaskownicy, ewentualnie sielankowymi wakacjami nad Bałtykiem, urasta do rangi problemu. Posiada nie tylko gramaturę, wielkość i cenę. Ma też barwę, pochodzenie i mnóstwo innych właściwości, o których nie ma się pojęcia dopóki nie trzeba zamówić kilkudziesięciu ton tego kruszywa.

Nawet znalezienie odpowiedniego transportu bywa problemem, zwłaszcza gdy budowla stawiana jest w trudno dostępnym terenie, bo inwestor zamarzył o domku w cichej, pustej okolicy.
Okazuje się, że idealna lokalizacja według przyszłego właściciela, czyli głusza w środku gór, w otoczeniu starego lasu, z wąską drogą dojazdową, pnącą się serpentynami po smaganym wiatrami zboczu wcale nie jest taką dla właściciela wywrotki, którą trzeba przewieźć tony piasku. Jeszcze trudnej będzie negocjować z cementownią, a wykonanie wylewki betonowej może trwać tygodniami, gdy zamiast zamówionych kilku betoniarek płynnego betonu będzie trzeba mieszać cement z piaskiem na miejscu, bo żaden ciężki samochód nie podjedzie do wskazanej lokalizacji.

piasek

Na szczęście mury pną się w górę i budowa coraz bardziej przypomina zaplanowany dom. Ważnym momentem inwestycji będzie postawienie pierwszych belek stropu, a potem położenie dachu. Od tej chwili inwestor może już mówić o posiadaniu domu. Do pełnego szczęścia jest jeszcze daleka droga. Od stanu surowego otwartego do zamieszkania minie sporo czasu. Bo przecież zamówić trzeba okna, drzwi, położyć instalację elektryczną, wodno-kanalizacyjną i cieplną. Przeglądając oferty licznych producentów stolarki okiennej, z rozrzewnieniem przypomina sobie problemy sprzed kilku miesięcy.

Ile kosztuje tona piasku?

To pytanie zdaje się być mglistym wspomnieniem, gdy porównuje się ceny okien drewnianych i plastikowych, wzmacnianych, klejonych. Od specjalistycznego nazewnictwa zaczyna boleć głowa. A przecież okna to nie wszystko. Z każdym kolejnym zakupem robi się trudniej, bo przecież parkiety, kafelki, terakota, rodzaje i kolory farb i klejów, tapety, dekory, wkręty, śruby, kołki gwoździe.
Ale i ten szczebel budowlanej drabinki zostaje wreszcie pokonany i możemy zacząć urządzać wymarzone wnętrza.

Teraz trzeba będzie skonfrontować wykonane wcześniej wizualizacje z rzeczywistością. Styl norweski a może regionalny? Wnętrze minimalistyczne i nowoczesne czy w stylu mieszczańskim? Jak dopasować katalogowe zdjęcia do rzeczywistych parametrów domu? Sofy, fotele, łóżka, stoły, krzesła, szafy, półki, komody… mnóstwo mebli i mebelków, zasłony, obrusy, lampy, kinkiety, żyrandole. W pewnym momencie istnieje ryzyko zamieszkania w hipermarkecie meblowym. A tu trzeba jeszcze znaleźć firmę przeprowadzkową i przewieźć dobytek zbierany latami w poprzednim lokum.

tona piasku

Może się nagle okazać, że połączenie nowego ze starym zupełnie się gryzie i trzeba dokonać selekcji.
Wreszcie po latach przeliczania, kalkulowania, nerwowego poganiania kolejnych ekip budowlanych, sprawdzania i porównywania cen najdziwniejszych produktów, negocjowania z rodziną ułożenia mebli i przeznaczenia poszczególnych pomieszczeń możemy zasiąść w pachnącym jeszcze świeżą farba salonie, założyć nogi na fotel, zapatrzeć się w pejzaż widoczny za ogromnym balkonowym oknem, delektować aromatem świeżo palonej kawy i mieć pewność, ze właśnie zamieszkało się we własnym raju, miejscu stworzonym do pracy w domu i wypoczynku.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here