Kiedy mamy do czynienia z pożyczkami zarówno gotówkowymi, jak i kredytami walutowymi, spotykamy się także z podatkiem PCC od umowy pożyczki. Jest to bardzo istotny element, jeśli chodzi o udział kosztów w ogólnym rozrachunku kosztów kredytowych. Podatek ten jest bardzo niemiły dla wszystkich, którzy są zmuszeni go płacić. Dzieje się tak z uwagi na fakt, że nikt przecież nie lubi płacić więcej, niż zamierza. A z PCC jest tak, że początkowo nikt o nim głośno nie mówi, a potem się okazuje, że trzeba go zapłacić.
Do ukrytych kosztów należy także tutaj prowizja, którą pobiera od nas pożyczkodawca. Także i ta pozycja w kosztach jest często pomijana w fazie początkowej rozmów. Ujawniana bywa na przykład podczas zapoznania się z wydrukiem potencjalnej wysokości rat oraz pozostałych opłat manipulacyjnych. Już sama nazwa odnosi się do niejasnych praktyk. Ale niestety prawo pozwala na takie praktyki. Choć reguluje pewne procedury, jednak nigdy całkowicie nie ochroni konsumentów przed niewłaściwymi praktykami marketingowymi ze strony firm o charakterze finansowym.
Taka sytuacja prowadzi do spadku zaufania do korporacji zajmujących się naszymi finansami. Jest takie przeświadczenie, że banki to oszuści. Podobnie zresztą jest z opinią prawników, urzędników, polityków i innych grup ludzi. Zazwyczaj taka generalizacja jest nieprawdziwa, chyba że weźmiemy pod uwagę na przykład zbrodniarzy — ta grupa ludzi nie należy do uczciwej. Jednak i wśród pozostałych grup każda z nich po części zasłużyła sobie na taką opinię.
Rynek konsumencki w zakresie instytucji finansowych jest bardzo szeroki. Popyt na kredyty wzrasta w różnych sytuacjach. Zarówno gdy w kraju gospodarka siada, jak i gdy poszczególni przedsiębiorcy święcą triumf za triumfem. Dzieje się tak dlatego, że apetyt wzrasta w miarę jedzenia. Jednak sytuacja, w której kredyty są brane na rozwój, jest o wiele prostsza, bo dzięki temu jest zapewniona ciągłość finansowa zarówno klienta, jak i instytucji finansującej go za pomocą pożyczek i kredytów.
Dlatego tak ważne jest budowanie zaufania do klientów, aby móc ich przyciągnąć w sposób trwały. Bo klient oszukany nie wróci już nigdy. Albo zrezygnuje z kredytów, albo przejdzie do innego kredytodawcy. Wówczas raz zarobione pieniądze szybko się stracą, bo nie będzie kolejnych zysków. Lepiej wychodzi się na uczciwości względem klienta, na jawnym przedstawianiu kosztów takich jak prowizje czy podatki. Wszystkie ukryte koszty, gdy stają się jawne, zanim zostanie zawarta umowa, pracują na rzecz pożyczkodawcy.
Klient, który musi wziąć kredyt i tak go weźmie, ale gdy będzie chciał go wziąć ponownie, będzie miał już większą wiedzę w tej sprawie i może wybrać bank bardziej uczciwy. Dlatego warto być tym, bardziej uczciwym bankiem, żeby mieć więcej klientów i mieć ich na dłużej, a nie tylko na krótką chwilę. Oczywiście, dużą robotę odwala miła obsługa, ale na dłuższą metę tylko uczciwość popłaca. Zadowolony klient to klient z pełnym portfelem, a nie taki, który jest spłukany do cna.