Migdałki pełnią ważną funkcję w naszym organizmie – wspierają odporność. Jednak czasami ich nadmierna wielkość potrafi przynieść nam więcej problemów niż zalet. Coraz młodsze dzieci mają powiększone migdałki, co skutkuje wieloma objawami, chociaż zabieg ich wycięcia wykonuje się także u dorosłych. To prosty zabieg laryngologiczny, który nie niesie niebezpiecznych powikłań – u niewielkiego odsetku pacjentów obserwowane jest niewielkie krwawienie.
Czy warto wycinać migdałki?
Przerost migdałków powoduje między innymi nawracające infekcje. Angina osłabia nasz organizm, dodatkowo nieleczona pozostawia po sobie nieprzyjemne powikłania takie jak zapalenie płuc, ucha czy zatok. Częste stosowanie antybiotyków nie jest zalecane, ale w przypadku nawracających angin nie ma innego wyjścia.
Wiele małych pacjentów na problem z niedosłuchem z tego powodu, a także zatkanym nosem. Oddychanie przez usta nie jest zdrowe, w dodatku może powodować infekcje gardła, a u najmłodszych może powodować również wady zgryzu. Dorośli skarżą się zazwyczaj na uciążliwe chrapanie, a nawet bezdech senny, który jest niebezpieczny dla zdrowia. Czasami migdałki powodują nieprzyjemny zapach z ust, zwłaszcza gdy gromadzą się na nich liczne bakterie, a także resztki pokarmu.
Przewlekłe zapalenie migdałków obniża naszą odporność i komfort życia. Zabieg wycięcia w takim przypadku pomaga pozbyć się nawracających infekcji, jednak decyzję o nim może podjąć tylko lekarz. Laryngolog przeprowadzi wywiad z pacjentem, oceni sytuację dzięki kilku badaniom i dopiero wtedy zaleci zabieg. Czasami zamiast całkowitego wycinania migdałki się pomniejsza, co również przynosi dobre efekty.
Sam zabieg odbywa się w znieczuleniu. Ból gardła, podrażnienie jak i krwawienie pojawia się dość często. W kilku pierwszych dobach po wycięciu należy zwrócić uwagę na jedzenie – polecane są musy i jogurty. Nie jest to operacja wymagająca długiej hospitalizacji, a większość pacjentów szybko odzyskuje siły, choć po zabiegu stosuje się tabletki przeciwbólowe.
