Reforma systemu edukacyjnego, jaka została wprowadzona przez rząd Jerzego Buzka (ówcześnie Akcja Wyborcza „Solidarność”) w końcu lat dziewiędziesiątych ubiegłego tysiąclecia, od początku budziła bardzo wiele kontrowersji i niejasności. Najmocniej krytykowana była – i ciągle jest – w swoim aspekcie organizacyjnym. Przed zmianami wdrożonymi przez resort edukacji narodowej, mieliśmy do czynienia z ośmioletnią szkołą podstawową, po której kolejnym etapem była szkoła średnia (np. liceum ogólnokształcące w którym nauka trwała cztery lata). Obecnie dzieci rozpoczynają swoją edukacje w sześcioletniej podstawówce, następniej kierując swoje kroki do trzyletniego gimnazjum. Edukacja ponadgimnazjalna do szkoła zawodowa, lub technikum czy liceum ogólnokształcące. Tym razem jednak nauka w liceum trwa już tylko trzy lata, co znacznie uszczupla realizowany tam program. Kończy się też tzw. nową maturą (w odróżnieniu od „starej matury), która jest jednocześnie podstawą do przyjęcia na studia – nie przeprowadza się więc egzaminów wstęnych na uczelniach wyszych.