Każdy z nas zna jakiegoś osiedlowego złomiarza, który codziennie przewija się pomiędzy blokami i domami w poszukiwaniu czegoś co można by sobie przywłaszczyć i spieniężyć w skupie na potrzeby jakiegoż to specyficznego życia jakie prowadzą. Wielu z nas napotykając takich „osobników” słyszą legendarne słowa „dzień dobry Panie kierowniku”, czy „poratuje Pan magister złotóweczką?”.
Ale jak tak naprawdę wygląda ich życie ?
Ile kosztuje złom który tak namiętnie zbierają ?
Jakie ciekawe historie znacie z tym związane ? O tym wszystkim będzie poniższa dygresja. Zacznijmy może od krótkiej historii, której osobiście byłem świadkiem. Otóż kilka lat temu brałem udział w Kortowiadzie. Dla tych co nie znają tej nazwy, to jedne z największych Juwenalii w Polsce, odbywające się w Olsztynie, na górce kortowskiej. Podczas tego wydarzenia spragnieni wrażeń studenci pochłaniają hektolitry puszkowego piwa rozrzucając dookoła opróżnione już opakowania złocistego napoju. A co się dzieje po wszystkim ?
Tysiące zgniecionych i zdeptanych puszek po piwie czekają na posprzątanie. I tu wkracza ludzka zaradność. Po każdym takim wydarzeniu ustawiany jest kontener w celu zbioru zużytego aluminium. Przy czym nie dla służb porządkowych ale dla osób, które w zakresie własnym pragną dorobić sobie na takim precedensie. I tu do akcji wchodzą oni ! Tak, właśnie oni ! Mityczni złomiarze którzy rezerwują sobie niewielkie skrawki terenu w celu owocnych „żniw” puszkowych”. Nierzadko pojawiają się dantejskie sceny rodem z krwawego Horroru, gdy jeden ze zbieraczy wejdzie przypadkiem na teren innego.
Bitwa o terytorium to typowy przykład zachowania takiegoż osobnika. Rozpoczyna się od wyzwisk i gróźb, a często kończy się na rękoczynach i karach cielesnych. A wszystko to z jakiego powodu ? Po krótkiej rozmowie z typowym przedstawicielem tego gatunku wszystko było jasne ! Otóż po 2-dniowej imprezie studenckiej pozostają takie ilości złomu, że pojedynczy złomiarz jest w stanie zarobić nawet do półtora tysiąca złotych dziennie! Ciężko uwierzyć w tą kwotę, a jednak to prawda ! Nie można się więc dziwić takiej agresji, zawzięciu, skupieniu osób zbierających, w końcu od tego zależeć będzie ich byt na najbliższe tygodnie!
Czytając powyższą historię warto sobie zadać pytanie: ile kosztuje złom ?
Otóż cena zwykłych puszek waha się od 4,00 do 4,20 zł za kg. Nie wydaję się to zbyt wiele, a jednak przy większej ilości można zgarnąć całkiem niezłą sumkę. Oczywiście zbiera się nie tylko złom, najbardziej wartościowe są stopy mosiądzu, brązu i miedzy, których cna odpowiednio waha się w przedziałach 12,00 – 13,50 zł, 13,50 – 14,50 zł oraz 17,00 – 18,00 zł na kg. To właśnie przez takie wysokie ceny często spotykane są kradzieże wielkogabarytowego materiału typu szyny kolejowe, wszelkiego rodzaju budowlane zbrojenia a nawet przewody wysokiego napięcia.
Gdzie więc pożytek ze zbieraczy złomu ? Otóż oprócz niebezpiecznych kradzieży, starć na ulicach pomiędzy nimi, czy niekiedy niezbyt przystępnego zachowania wobec społeczeństwa faktycznie zbierają niepotrzebny złom. Zbierane są puszki zalegające na trawnikach, szpecące krajobraz oraz zatruwające środowisko, zbierane są wszelkiego rodzaju metalowe śmieci zalegające na naszych podwórkach, w miejscach gdzie służby porządkowe nie docierają i nie utylizują ich. Dlatego biorąc pod uwagę dobro samego środowiska uważam że to potrzebny w naszych czasach „zawód”, który nie każdy potrafi wykonywać.
A dlaczego warto zbierać złom ?
Otóż wspomniane powyżej dbanie o środowisko to nie jedyny argument. Warto pamiętać że wszelkiego rodzaju metal jest niezbędny w wielu procesach technologicznych, jest wykorzystywany w wielu zakładach produkcyjnych. Nie tylko więc utylizujemy niebezpieczne dla środowiska odpady ale wspomagamy recykling, czyli ponowne wykorzystanie surowca.
W obecnym czasie to dosyć ważny czynnik, ponieważ surowiec ponownie wykorzystany jest tańszy, produkty wytworzone przy jego pomocy wymagają mniejszego nakładu pieniężnego, a co za tym idzie, sam produkt jest tańszy dl konsumenta. Dodatkowo, jak powszechnie wiadomo, wieki eksploatacji ziemskich złóż mineralnych znaczni uszczupliły zasoby naturalne naszej planety. Taka więc oszczędność surowca jest kluczowe dla następnych pokoleń, gdzie mogą nastąpić problemy z dostępność złóż żelaza, miedzi, cynku i innych ważnych dla dzisiejszego świata metali.
Reasumując, osobiście uważam że osoby zajmujące się regularnym zbieractwem złomu są bardzo potrzebnym elementem naszego społeczeństwa. Starajmy się więc tolerować takie osoby, gdyż nieświadomie pomagają one środowisku, nam a także kolejnym pokoleniom.