W okresie dziecięcym przechodzimy zazwyczaj więcej chorób zakaźnych. Łatwiej łapiemy po prostu różne wirusy. I warto zaznaczyć, że z jednej strony tak jest właśnie lepiej. Bo w wieku dorosłym pewne choroby przechodzilibyśmy o wiele gorzej i w dodatku z większym ryzykiem wystąpienia powikłań.
Rumień zakaźny
Ta choroba jest typową dla wieku wczesnodziecięcego. Najczęściej łapiemy ją w okresie przedszkolnym. Charakteryzuje się czerwonymi rumieńcami na policzkach. Niekiedy dochodzi do tego ból gardła, ból stawów, uczucie swędzenia czy gorączka. Wtedy należy zastosować leczenie objawowe. I nie pozwalać dziecku się przegrzewać.
Różyczka
To kolejna choroba wirusowa. Ją również łapiemy najczęściej w wieku przedszkolnym, a także szkolnym. Objawia się drobną wysypką, powiększonymi węzłami chłonnymi, bólem gardła i mięśni, a niekiedy także zapaleniem spojówek. I o ile u dzieci bywa niegroźna, u kobiety ciężarnej potrafi być zagrożeniem dla płodu.
Nadczynność tarczycy
Chociaż nie jest to typowa choroba dziecięca, niestety coraz częściej atakuje też najmłodszych. Jej najczęstszą przyczyną jest autoimmunologiczne schorzenie polegające a wydzielaniu przez limfocyty B pewnego enzymu. W efekcie prowadzi to do licznych zaburzeń rozwoju organizmu dziecka. W końcu to tarczyca kształtuje układ nerwowy młodego człowieka i odpowiada za jego wzrost oraz ogólny proces dojrzewania.
Gdy dziecko choruje, bez względu na postać choroby, potrzebuje szczególnej troski. I o tym każdy rodzic powinien a co dzień pamiętać.