Wystarczy chwila nieuwagi, a zostaniesz wrobiony w kredyt. Szukasz pracy? Znajdujesz świetną ofertę, odpowiadasz i stajesz się potencjalną ofiarą czyhającego na nieostrożnych złodzieja. Jesteś szczęśliwy, nie chcesz nawet myśleć, że możesz mieć z tego tytułu jakiekolwiek problemy, w końcu podajesz swoje dane. Robisz przelew, minimalny. Kontakt się urywa, a niedoszły pracodawca zapada się pod ziemię. Po jakimś czasie zostajesz zawiadomiony, że czeka na Ciebie kredyt. Pożyczka, o której nic nie wiesz, niekoniecznie wysoka, ale jednak.
Znasz coś takiego?
W obecnej dobie Internetu wszędzie czekają na nas pułapki. Coraz więcej banków w dobrej wierze oferuje otworzenie konta za pomocą przelewu – jeśli dane podane przy rejestracji są identyczne z danymi przelewu przychodzącego, w banku zostaje założone konto. Nietrudno stać się takim Jasiem Kowalskim, poszukującym dobrze płatnej pracy, najlepiej zdalnej i dać się zmanipulować oszustom. Można być bardzo ostrożnym, a i tak wpaść w ich sidła w najgłupszy sposób z możliwych. Wysyłając jeden grosz mający na celu zweryfikowanie czy jesteś prawdomównym, przyszłym – niedoszłym pracownikiem. W ten sposób jednak stajemy się tzw. „słupem”, dzięki któremu złodziej może założyć kilka – kilkanaście fałszywych kont. I w ten sposób dostajemy w prezencie nie jeden kredyt, a kilka. A o tym możemy się dowiedzieć dopiero w momencie, gdy do naszych drzwi zapuka windykator, bo zalegam ze spłacaniem rat pożyczki.
Dlatego czasami warto na spokojnie przemyśleć otrzymaną ofertę i nie działać pod wpływem impulsu. Wiadomo, każdy chciałby jak najszybciej rozpocząć pracę marzeń, jeśli już takowa się trafiła, jednakże lepiej trochę pozwlekać z tą decyzją, aniżeli żałować później jej skutków.
[Głosów:0 Średnia:0/5]