Od lat wiemy, że śmiech to zdrowie i nie jest to wcale puste powiedzenie.Chyba nie ma świecie osoby, która nie lubiłaby się śmiać. A z czego najlepiej ”zrywać boki” bez krzywdy dla czyjejś osoby bądź poglądów? Otóż z ponurej szarej prozy dnia codziennego, z wad własnych i oczywiście sąsiada, bo przecież w końcu jego wady są śmieszniejsze. Oglądanie kabaretów jest specyficzną formą rozrywki, aczkolwiek bardzo lubianą przez społeczeństwo. Również komedie ciągle cieszą się niesłabnącą popularnością.W chwili wolnego czasu ochoczo i z nieskrytym rozbawieniem obserwujemy jak w zabawny sposób podkreślane są nasze codzienne zachowania, między małżeńskie sprzeczki czy chociażby wyprawa do supermarketu. I rzeczywiście ciężko by szukać bardziej wesołego sposobu zrelaksowania się i rozluźnienia od salwy głośnego śmiechu wybuchającej, co kilka minut po wypowiedzeniu na scenie udanego żartu. Bardzo ważne jest, że współczesny człowiek nie zatracił umiejętności postrzegania własnych wad w sposób zabawny i że wytykanie mu ich, co prawda nie osobiście, ale ogólnikowo, budzi w nas odruch śmiechu a nie konsternacji czy złości. Obserwując parodie naszych zachowań zapominamy o tym, co trapi nas na co dzień, o zmartwieniach i własnych kompleksach rozkoszując się tym, w jak zabawny sposób zostały one przedstawione w skeczu.
