Studia dzienne są bezpłatne, dzięki czemu ogólnodostępne. Większość uczelni ze względu na niż demokratyczny bardzo obniżyło kryteria przyjęcia, a magister przestał być szanowanym tytułem naukowym. Obecnie po studiach o pracę w zawodzie jest ciężko, a słabo wykwalifikowani pracownicy to standard. Coraz łatwiej skończyć studia, przestają być prestiżowe. Innym problemem darmowych studiów jest fakt, że coraz częściej państwo płaci za edukacje studentów, którzy z tytułem w kieszeni wyjeżdżają za granicę. Po kilku latach łożenia na edukację lekarza czy inżyniera tracimy go na rzecz innego kraju. Co spowodowałoby wprowadzenie płatnych studiów? Czy ograniczyłoby to edukację biedniejszym rodziną? Czy wprowadzenie płatnych studiów z jednoczesnym przyznaniem dużych stypendiów naukowcy nie jest rozwiązaniem? Obecnie stypendia przydzielane są albo za wyniki w nauce albo ze względu na ciężką sytuację w domu – jest to tak zwane stypendium socjalne. To drugie jest jak najbardziej sprawiedliwe i motywujące. Dla wielu osób jest to forma zarobku na studiach, ich oceny i wiedza są duże i są nagradzane. W drugim przypadku mamy do czynienia z przyznawaniem pieniędzy generalnie za nic. Zła sytuacja w domu nie powinna być nagradzana, utrzymywanie studentów jest bezsensowne. Studia powinny być dla osób ambitnych, chcących się uczyć – a więc potrafiących zdobyć stypendia naukowe. Tak – studia płatne z jednoczesnym rozbudowaniem stypendiów naukowych i zwolnień z opłat za wyniki w nauce i osiągnięcia naukowe.
