Okazuje się, że człowieka od zarania naszych dziejów otaczały przede wszystkim rośliny. To one początkowo dawały nam pożywienie, to one ubierały, a także one stanowiły lekarstwo na podstawowe dolegliwości. Człowiek jednak był na tyle inteligentny, że bazując na metodzie prób i błędów był w stanie ocenić, jakie właściwości mają kolejne zioła. Odkrył, że niektóre z nich działają przeczyszczająco, inne powodują zaparcia, jeszcze inne mają właściwości napotne, gojące, a są i takie zioła, które są truciznami. Jednak poprzez zapamiętania, które zioła są odpowiedzialne za co, był je później w stanie stosować już w sposób świadomy. Najwcześniejsze zapiski o ziołolecznictwie sięgają czasów Sumerów. Również w starożytnym Egipcie i Grecji wykorzystywano zioła jako środki lecznicze. Jednak jak starożytni odkrywali działanie roślin. Obserwowali jak zachowują się zwierzęta po ich spożyciu. W ten sposób odkrycie trucizny nie zabijało człowieka, tylko np. sarnę, której ją podano. Dzięki temu wiedza poszerzała się bez ofiar w ludziach. Istnieje przykładowo historia o pumach chorych na malarię, które obgryzały korę chinowca i w ten sposób odkryliśmy chininę.